Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9
Wątek zamknięty
Moja twarz już tylko spoważniała. Oni byli niemożliwi, jeden i drugi. Ale zabójca musi ponieść konsekwencje, tak podpowiadała mi dusza. Dlatego bez słowa się odniosłem i podszedłem do swego panelu, by wcisnąć przycisk pod zdjęciem kota. Był winny, niech poniesie odpowiedzialność i spojrzy Bogu w oczy.
Offline
Licznik nad drzwiami sięgnął zera. Rozległ się donośny pisk. Ciąg zer znikł z ekranu. Wkrótce odezwał się głos, który wcześniej już ogłaszał zakończenie głosowania.
- Głosowanie zakończone. Czas dokonać wyroku!
Pojawiła się na ekranie tabela podsumowująca dotychczasowe głosowanie:
Kot - 2
Lis - 1
Koń - 0
Królik - 0
Lew - 0
Niedźwiedź - 0
Świnia - 0
Tabela nie znika. Wyniki wciąż pozostają widoczne.
Offline
Spojrzałem na tabelę i westchnąłem cicho. A zatem... Pozostał jeden mord. Choć może dwa, kto wie...
Obszedłem stoły, gdyż pozostałą dwójka była kompletnie po przeciwnej stronie, przeszedłem tak, by być bliżej leżącego Kota. Biedaczek... Miał najlepszą broń ze wszystkich ukrytych, a nie umiał jej dobrze użyć. Chciał wrócić do swoich. Wszyscy chcieli, ja także... Uśmiechnąłem się nagle, nieadekwatnie do sytuacji, przynajmniej, zapewne... w ich mniemaniu. Dla mnie to było nawet przyjemne, przynajmniej teraz, póki moja bardziej wrażliwa natura śpi. Być może będę miał znów wyrzuty sumienia? Może zabiję też siebie? Później...
Kucnąłem przy Kocie, wsuwając dłoń za pazuchę. Całkiem możliwe, że zaraz zacznie się wyrywać, o ile już tego nie robi.. Dlatego szybko wyjąłem strzykawkę i wbiłem mu w szyję, w główną żyłę wraz z całą zawartością.
- Schlaf gut... - szepnąłem cicho, następnie się podniosłem i spojrzałem na Lisa. Chciałem widzieć... jego reakcję.
Offline
Offline
Wgapiałem się w wyniki jak w obrazek. Czyli jednak dobrze wtedy zobaczyłem... Heh. Cóż, ktoś musi zginąć... Szkoda gościa w sumie. Zerknąłem niby przypadkiem na Heinricha i niemalże dostałem zawału. Miałem ochotę rzucić się na niego, ale cóż... po pierwsze byłem zbyt słaby, a po drugie dostrzegłem, że tamten ma strzykawkę.
- A więc to ty... - wykrztusiłem z siebie po chwili. Zauważyłem tą satysfakcję na jego facjacie... Aż mi się rzygać chciało. Jak to wszystko się skończy, dopilnuję, aby ten typek miał przesrane. O ile stąd wyjdę w ogóle...
Offline
Ah.. nie podchodzi, jak słodko. Ja się cofnąłem i wziąłem spod ścianki biurka Kota jego nóż. Tak, on cały czas tam leżał. Głupiec go nie widział, nie wpadł na to, by zajrzeć pod własne biurko...
- Masz rację. - odparłem z drobnym uśmiechem i spojrzałem na niego, obracając w dłoni zakrwawiony nóż. Mówiłem spokojnie, calutki czas. - Dam Ci szansę, chłopcze, bądź... damo. Zagraj ze mną w szachy. Jeśli wygrasz, wyjdziesz stąd bez szwanku, jeśli przegrasz, zabiję Cię. Możesz też odmówić, ale wtedy... Będzie z tobą jeszcze gorzej. A więc?
Złożyłem ręce za sobą, ostrze trzymając sztywno w pionie. Tak, przyjąłem postawę formalną i było mi z tym dobrze. Spoglądałem na chłopca z zaciekawieniem.
Offline
- Proponuję, byś nie nazywał mnie damą. - odparłem ostrożnie.
Szachy. Czemu zawsze szachy?! Jest tyle gier na świecie, a oni musieli dać tutaj koniecznie SZACHY. Skoro nie potrafię grać w szachy, to chociaż zagram na zwłokę... Odsunąłem się od panelu i rozejrzałem się po sali. To koniec... Zginę, bo nie umiem grać w pierdoloną grę. Zaraz... wait, łazienka! Ocknąwszy się w mig, pobiegłem w stronę najbliższej łazienki, w celu zabarykadowania się w niej.
>Toaleta 2
Offline
Kultura ponad wszystko, czyż nie? Biedne dziecko... Nie raczyło nawet odpowiedzieć, kiedy zadałem proste, spokojne pytanie. Oh, czy mam go gonić, ja? A z racji miałbym mocować się z tym... Ścierwem? Podszedłem do Królika i oderwałem mu większy kawałek materiału, a jego krwią napisałem na biurku Lisa " ZNAJDĘ CIĘ, GDY NIE BĘDZIESZ JUŻ PAMIĘTAĆ ", zaś na drzwiach głównych frazę " PROCES ZAKOŃCZONY ". Zostawiłem pustą strzykawkę na biurku. Wyszedłem do sali szachowej, zamykając drzwi za sobą.
-> Sala szachowa
Ostatnio edytowany przez Yassamet (2015-04-15 17:23:54)
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9
Wątek zamknięty