Nie jesteś zalogowany na forum.
Byłem w psychiatryku prawie 2 miesiące po ostrej psychozie
Offline
Obecnie 8 miesięcy czysty
Offline
Wth ;________; Dobrze, że jesteś już czysty
Offline
niby ta, ale co to za życie ._.
Offline
XD
Offline
XDDDDDD
Offline
i mean
Offline
he has a point
Offline
Nie no, terapeutka mówi że nad wszystkiim da się zapanować, osoby uzależnione nie mają całkowicie zniszczonych mechanizmów kontroli, tylko upośledzone
Offline
Znając plusy i minusy ćpania/picia a życia trzeźwego, mógłbym po skończeniu terapii i brania leków całkiem ogarnięcie brać/pić, typu raz w tygodniu małą ilość, pod warunkiem pilnowania siebie i stworzenia otoczenia które by mi w tym pomagało
Offline
Zero złych znajomości, kontrolowanie swojego życia itd
Offline
Jest to pocieszajace.
Offline
Ano
Offline
Ale mimo wszystko ryzykuję wtedy możliwą ponowną psychozą, według pani psychiatrki
Offline
I warto wlasnie juz brac uzywki w zaufanym gornie
Offline
moge spytac jak wygladala u ciebie psychoza?
Offline
Moje serduszko będzie zawsze tęskniło za psychodelikami, trawą i kwasem głownie, więc no chciałbym to ogarnięcie sobie w życiu używać z najbliższymi znajomymi
Offline
A nie palić codziennie grama
Offline
Zaczęło się w sylwestra, miałem niemożliwy do powstrzymania dobry humor
Offline
Zaczęło się mieszanie rzeczy które miałem gdzieś z tyłu głowy z tym co się działo na mieszkaniu
Offline
Poszedłem spać do pokoju wspóllokatorki, której nie było, a był tam kot, i próbując zasnąć (od sylwestra miałem bezsenność przez 4 dni) ciągle słyszałem miauczenie kota
Offline
regularne
Offline
I przypomniwszy sobie kota schrodingera wkręciłem sobie, że sam stałem się kotem i jestem w tym pudełku w tym pokoju
Offline
Po wyjściu z niego dalej myślałem że jestem kotem, strasznie wkurwiałem ziomków którzy tam byli i nie potrafili mnie ogarnąć
Offline
Zadzwonili po moją siostrę by mnie ogarnęła, a psychozy narastały, byłem w łazience i myślałem że jestem pępkiem świata (przed szpitalem byłem strasznym narcyzem)
Offline